Boże ..jak ja polubiłam tego konia..
zdjęcie z soboty.. myslicie, ze kazdego by tak wpuscil do boksu, kiedy lezy ? bo wlasnie tak mysle..
najwspanialsze uczucie <3.. kiedy polozyl mi glowę na kolanach, lezal tak, potem calkowicie polozyl się i spokojnie lezal pelny zaufania ..
uwielbiam go <3
w sobote jak byla cynkowna, rywala nie bylo w boksie, to wyprowadzilam Fantoma, wyczyscilam ladnie, zadzik itd. na mokro, by się tak nie kurzyl, kopytka szorowalam ..poza tym pięknie daje mi juz nozki.. przechodzę, jadę po zadzie i juz mi ladnie tylnie podnosi .. uwielbiam go ;) <3
Irys jak widać nie przyjechał .. no cóż :( .. zastanawiam się, czy to wszystko ma sens.. tyle na niego czekalam, a teraz nie dosc, ze mala nic porozumienia, ktora juz między nami byla (mam na mysli to, ze mnie juz nie kopal i nie wywalał z boksu XD) poszla na marne, a poza tym, nie bede pewnie na nim jezdzic.. a zeby zyskac jego zaufanie, to dlugo, dlugo.. eg..
naprawdę bylam jakas wymęczona .. no dobra, 36 godzin bez snu robi we znaki .. ale spalam tej nocy 13 h,a o 11 się polozylam i usnelam znow na 2 godzinki xd. trzeba bd lekcje przpisac, ale nie chce mi się xd.
ogolnie to jestem z siebie dumna .. wysiaduję jakos galop Galaksis( z jej krotkkimi foulami :D) i kobylka mi juz tak nie pędzi.. dosiad robi swoje.. od ferii widzę po zdjęciach poprawę.. po pierwsze juz siętak nie pochylam i nie napędzam jej, wiem co robic, gdy się plosz/odchodzi od sciany/ świruje .. wszystko jakoś się uklada, jestem bardzo zadowolona ;) ktos jeszcze widzi zmiany oprocz mnie ? ;)
teraz obok podkowy leży jeszcze pasek Fantoma grzywy <3 ...
chcę do stajni .. mam nadzieję, że bd mogla w weekend jechac..