następne i chyba ostatnie już z Fantomem..
nie mam co dodawać..
a więc.. byłyśmy dzisiaj "na treningu" .. wycisk jak cholera, "łatwe konie" , które w ogóle nie były łatwe, masa błędów i praktycznie 0 pożytku..
dobra, moze się czegos nauczylam, ale .. to nie to co runowo...
nie ta atmosfera.
w runowie jezdzę dla przyjemnosci, a wazniejsze - mogę byc z konmi ..
a tu gdzie dzis bylam .. kon wyczyszczony, osiodlany, na jazdę i tyle. jest to trochę bardziej pod sport.
technika, technika, technika.
nie jestem na nie, ale to nie to, o co mi chodziło w kontaktach z tymi zwierzętami.
tyle..
wróciłam do domu.. i bęc.
porazka, jestem podłamana. mam już wszystkiego dosyc, boli mnie gardlo i płuca, muszę się do cholery w koncu wyleczyc. nie wie moze się udam w poniedzialek do lekarza, chodz wątpię w to ..
w dodatku mam uczucie, ze wszyscy mają wylewkę na mnie ;] ..
ale co tam.
dam radę, bo kur*a zawsze daję radę .. do przodu i tyle.
a nadgarstek na nowo zaczyna mnie napieprzać. miło, miło. ;|||||||||||
a jutro nie jedziemy do lubowidza. zła pogoda bedzie i wogle w takim razie się nie opłaca. moze za tydzien, czy cos..
`biegnę przed siebie nieznaną mi drogą, nie wiem gdzie, po co i nie wiem dla kogo..`
Inni zdjęcia: Słonecznik suchy1906P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gd