i że cię zabiorę do domu...
i że już nigdy się tam nie pojawimy.
"My"? | - Tak, my.
To niesamowite.
Kim ty jesteś?
Jakimś aniołem, który zjawił się u mnie|z moich pijackich fantazji?
Jak możesz być taka dobra?
Nie wiem o czym mówisz.
To ja cię wykorzystuję.
Potrzebuję cię.
Nie mówmy już o tym wiecej?|Ani słowa.
Idź spać, a ja pójdę kupić coś na śniadanie.
- Będziesz ostrożny?|- Nie martw się.
Ben, pracuje dzisiaj w nocy.
Wiem.
Pierdole bez przerwy|bo mnie kurwa nie słuchasz!
- Pierdolę cię!|- Zamknij, kurwa, się.
Proszę piwo|i podwójnego Kamikaze.
Baru nie kopiemy.|Na barze się opieramy.