13.05.2013. - Poniedziałek.
19:52
Znowu przegrałam walkę. Chciałam z tym skończyć dla Niego. Niestety za bardzo brakowało mi delikatnego ostrza na mojej bladej skórze. Ja też nie daje rady, wiesz? chce Ci pomóc, jak tylko potrafię, ale chyba Ty nie chcesz mojej pomocy. Gdybym wczoraj nie pisała z Tobą o drugiej w nocy, to pewnie dowiedziałabym się o Twoim planie za tydzień, ale byłoby za późno. Nie możesz zrobić sobie krzywdy, dlatego że boisz się wyników badań. Obiecuje Ci, że będę z Tobą do końca. Przynajmniej raz dotrzymam słowa, ale jak mam to zrobić skoro o niczym mi nie mówisz? oskarżasz mnie, że przed Tobą coś ukrywam, że mi nie zależy albo że chce wrócić do M. A tak naprawdę to Ty o niczym nie mówisz. Boli mnie to...