Dziękuję za wczorajszy festyn w Opatkowicach było na prawdę genialnie choć dziś padam hahaha nie ma co. Tańczenie przez kilka godzin i picie nie ma co. Miało się szkończyć na jednym browarze a na ilu się skończyło? Bo sama szczerze nie pamiętam..I moja mama potem wbijajaca na festyn po mnie. Jak zwykle miałąm z tamtąd wyjechać przed 10 a kurde w poł do dwunastej dopiero w domu byłam haha Kocham Was i jeszcze raz dziękuję za wczoraj <3 ;* !