Jestem tu. Pogrążona w słodkiej i błogiej nieświadomości. Jestem tam. Przeniesiona przez wymykający się spod kontroli czas.
Nie mogę oddychać. To przez to gorzko skażone czerwienią powietrze. Czasami unoszę się na słowach rozkoszy, wielbiąc czarne niebo.
Wtapiam się w szum płynących obłoków. Nie ma mnie tam. Bo na obrzeżach miasta błąkają się niestrudzenie moje zmysły.
sick of thinking