Tym razem przelot Trójmiasto--->Norwegia. Atmosfera w samolocie była gorącą.
I co to dało? Mogłem dalej trzymać blokadę, dalej mieć święty spokój, próbujemy sobie narzucić swoje wersje, żadna nie wypali.
Prośby, groźba, stres - to nic nie daje, więc jak? Jak mam k*rwa działać.
Córka mnie podnosi na duchu, wyjazd, niech to wszystko się już unormuje. Mam dość
Dość
Dość
K*rwa mac dość