Piątek wolny od szkoły bo choćbym chciała nawet iść to bym nie była wstanie...^ ^
Wstałam sobie po 10 na wyjebanku patrze na telefon a tam 4 sms o o treści np "Masz przejebane na niemieckim" , "nie przejdziesz z niemieckiego" itd hahahaha tak bardzo się tym przejęłam że aż postanowiłam jeszcze pospać <3
Później co sobie zrobiłam jajecznice mistrza tak booooże myśląłm że mi dupsko rozerwie *__* !
I odrazu dzień piękniejszy był : D
Następnie szybko ogarnęłam i trzeba było iść zrobić w końcu zdjęcie do dowodu bo już dość trochę minęło a ja dalej śmigam z nieważnym xD
Nie ma to jak robięnie zdjęcia no a ze ja na takie sprawy typu czy ładnie wyszłam czy nie mam wyjebane to babka mi zrobiła zdjęcie i ja że dobre może być po czym tekst mamy "żebyś później się nie wstydziła" hahahahah <3
Złożyłam wniosek więc już git. Później zakupy z mama i latanie po wszystkich sklepach ^ ^
I tak zleciało do 4 później na dolny do straży oganiać tam i w sumie w miarę nam to szybko poszło , pompowanie polanów zawsze na propsach <3 Jeżeli ktoś chce naturalny haj to polecam kupić sobie 100 balonów i już xD
I wszystko by było fajnie gdybyśmy nie musiały 2 godzin czekać na Wojtka i Jabara którzy mieli głośniki przywieźć po czym przywieźli je ale bez kabla .... -.-'
Jak dotarłam do domu byłam najszczęśliwsza osobą na świecie pozdro ze tak zmarzłam że myślałam że chora będę ^ ^
W sobotę pobudka ok 11 ogarnęłam się i do sklepu po prezent trzeba było skoczyć,później zgrywałam jeszcze jakieś ostatnie piosenki i hit hitów że pojechaliśmy na Dolny podłączyć te głośniki- okazało się ze nie ma kabla-pojechaliśmy po tort-wróciliśmy na Dolny go zostawić-pojechaliśmy do domu po kabel-pojechaliśmy na Dolny-okazało się ze nie wzięliśmy kluczy-trzeba było się wrócić do domu- po czym znów na Dolny-okazało się że nie wzięliśmy przedłużacza hue hue hue xD
W końcu po wielu próbach podłączyliśmy te głośniki i do domu bo trzeba było się szykować ^ ^
No i ok 5 na dolny , jeszcze coś tam porobiłyśmy i trzeba było czekać tylko.
Ogólnie to ciesze się że 18 ma się tylko raz w życiu.
Były momenty że bawiłam się dobrze ,densiłam sobie i wgl cud miód : D
Dziękuje Jagodzie ,Domenie i Zajdzie za to że sobie są ziomkami i że można zawsze na nich liczyć plus DZIĘKUJE za NAJLEPSZE PREZENTY ! <3 Za miśka który zajmuje mi pół łózka <3 i za maxy w których będę się wozić jak nikt inny <3
Koniec imprezy zdecydowanie na minus no ale cóż....
Powrót do domu ok 6 na dobrym wyjebaniu....
Dziś dzień na totalnym nie ogarze.
....to jest koniec wszystkiego,nie daje rady tak dłużej,odcinam się zupełnie od ludzi pozostaje tylko dla kilku których policzę na palcach jednej ręki choć nawet na nich i tak się zawiodę za chwilę,jeżeli będzie tak jak jest teraz to ja odpadam z tego wszystkiego i jestem tego pewna bardziej niż kiedykolwiek, nie będę patrzeć na nikogo tylko to zrobię, tak po prostu....
http://www.youtube.com/watch?v=LWe-Ig9q0nM !!!!!!!! SŁUCHAĆ !!!!!!!
Codziennie patrzą na ten mur z okien,
w swojej głupocie wierzą w utopie,
że zakłamane gesty odeszły gdzieś w nie pamięć,
że za parkanem mieści się doczesny raj, jak z bajek.
Uciekli z miejskich bagien, by znów popaść w załamanie.
Cały pion, ćpa to narko nazywane pychą,
wychowywani bezwartościową polityką,
wyhodowani ze zdartą, chorą psychą,
wychodzą na balkon i patrzą jaką jeździsz bryką.
Kradzieże, gwałty, morderstwa, burdy i penerstwo,
tam gdzie slumsy i bieda Bóg stworzył sobie piekło.
Bogactwo, szmaragdy, fury i lamerstwo,
diabeł skrył się za murami tworząc luksusowe getto.
Z rezydencji do galerii, z galerii do rezydencji,
i zapewne już ich zmęczył ten żywot bogatych dzieci.
Synek po bandzie leci, huka towar że aż miło,
bo ma przepizgany kinol, karnawał w Rio.
Wszystko na tacy podane ze smakiem - proste,
zna kluby nocne, zabiera tam młodszą siostrę,
Szmal od mamusi na sushi ten lunch wpierdala,
bo lansik w szkole to plusik, szpanować musi ta lala.
Maniery gwiazdy, choć to pierdolony no-name,
odziany w drogie metki plus ostry bałagan w głowie.
Nie zna proszę, dziękuje, przepraszam - dzisiejsza władza,
lepiej zawróć do getta, gdzie luksusem się otaczasz.
Tu uczucia mrą w szpitalach, wartości w poczekalniach,
może bajka, może high-life, może raj na na kupie łajna,
może na codzień twarze to nie twarze? To emalia,
zasiali wadliwe ziarna będą je zbierali - karma.
Smak jest gorzki tu i ten polski brak litości.
Wyniośli a tak prości, nie znają lęku przyszłości,
ledwie idą tak, by doszli tyle, że odpicowani,
czy to my jesteśmy nimi? Czy może oni są nami?
Za to matka jest adwokatem, śpi z bankomatem,
choć powinna z alkomatem, wlewa codzień automatem.
Niby zwykła rodzinna i jej luksusowe getto,
brak ojca, matki, syna, to bezuczuciowy sektor,
Zamknięci za betonowym murem i szlabanem,
łączy ich tylko mieszkanie, pieniądz i obraz z kamer.
Kiedyś, kiedyś to było może możliwe
Kiedy można było podejmować taki dialog
i.ii..iii..iiii rozkładać ryzyko,
bo to były zespoły.
Ludzie byli jakoś skonsolidowani ze sobą
Dzisiaj... Nieee no, co? Dzisiaj tu, jutro tam
Każdy liczy swoje i nie ma spraw ważniejszych
Inni zdjęcia: dream artsidus... itaaan... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24