chciałabym wymazać wczorajszy dzień z pamięci, bo rano wszystko wydaje mi się jeszcze bardziej do dupy.
wiem jedno, niczego w życiu już nigdy nie będę pewna. nie ma czegoś takiego jak sto procent.
zawsze zostaje ten jeden mały procencik niepewności. cała reszta to kwestia zaufania, które w 3/4 przypadków jest niestety zmylne.
tymi dziwnymi przemyśleniami kończę rozpamiętywanie TEGO bo nie mam już siły.
plusem jest to, ze nie oszalałam, nikt nie dziwi sie moim hmm powiedzmy obawom ?
mimo wszystko <3Cię.
praca dwu godzinna to to co lubię najbardziej. dzisiaj jednak muszę się przygotować na całe 12. SPOKO