photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 MARCA 2014

89.

Miłego czytania w ten piękny wiosenny dzień Misiaki ;*

 

 

Kiedy tracimy coś pięknego, co dawało nam radość, szczęście i sprawiało że chciało nam się żyć pogrążamy się we wspomnieniach o tym i jesteśmy przekonani że już nic nigdy nam tego nie zastąpi. Że już nigdy nie będzie tak dobrze jak było. Tęsknota za tym staje się tak silna że topimy się w smutku i oddalibyśmy wszystko, aby przywrócić te cudowne chwile. Zaczynamy żyć przeszłością zamiast najzwyczajniej o wszystkim zapomnieć. Zaraz ktoś powie, że tego nie da się zapomnieć. Otóż nie! Wszystko da się zapomnieć pod warunkiem ,że się tego chce. Wystarczy przestać o tym nieustannie myśleć i zająć się czymś bardziej produktywnym. W końcu to my mamy władzę nad naszymi myślami a nie one nad nami. A jak już zapomnisz poczujesz się jakbyś wyszedł z koszmarnego więzienia na upragnioną wolność. Nie warto żyć przeszłością. 

 

Znajdź mnie dzisiaj, tak jak przed rokiem.

 

Ludzie się kłócą, trzaskają drzwiami i nienawidzą. Są momenty, w których chcą się pozabijać, pozamykać te rozdziały i zacząć nowe życie. Chcą odejść, jednak ludzie też się kochają i to każe im wracać.

 

Kiedyś alkohol pomagał mi topić smutki, teraz zatapiam je w Twoich wargach. Dawniej, płakałem w poduszkę, teraz w Twoje ramię. Kiedyś wstydziłem się mówić o uczuciach, a dziś mam ochotę wykrzyczeć całemu światu jak kocham i jak bardzo me serce rośnie, kiedy jest przy Tobie, i gdy dłonie łączą się w jedność.

 

I te krótkie momenty kiedy czułam, że Ty czujesz to samo.

 

Nauczyłam się czekać na Ciebie pomiędzy godzinami, upływającymi dniami i nocami, gdzieś w środku miesiąca i pod koniec lata. Czekam w samochodzie, kiedy zmierzam do pracy i w autobusie, gdy wracam z basenu. Czekanie towarzyszy mi także między posiłkami i podczas snu. Tak naprawdę nie mogłabym patrzeć na siebie w lustrze , gdybym nie musiała już na Ciebie czekać.

 

Najsilniej kochają te osoby, które najmniej o tym mówią.

 

Spytaj się człowieka, który nie ma rąk, jak to jest móc przytulić ukochaną osobę. Ślepca, jak to jest móc widzieć piękno otaczającego go świata. Niemowę, jak to jest móc krzyczeć z radości. Kalekę na wózku, jak to jest móc biec przed siebie bez celu. Głuchego, jak to jest móc słyszeć radosny świergot ptaków co dnia. Bezdomnego, jak to jest móc wyspać się w ciepłym łóżku. Głodnego, jak to jest móc być najedzonym do syta. Sierotę jak to jest mieć rodziców. A potem spytaj siebie, jak to jest doceniać to, co się ma, jak to jest kochać swoje życie.

 

Mam płakać i błagać żebyś mnie kochał? No śmieszne, spierdalaj.

 

W tej chwili dociera do mnie, że jestem taka sama jak wszyscy, że i ja boję się rzeczy, których nie potrafię nazwać, że ja też czuję potrzebę przyklejenia etykietek ludziom, szczególnie takim, którzy nie przypominają nikogo, kogo znałam do tej pory.

 

Perfekcyjne opanowane udawanie obojętności .

 

Nigdy nie tłumacz się ze swoich uczuć. Nigdy nie przepraszaj za to, że kochasz chociaż wolałbyś, by tak wcale nie było...

 

Otworzyłam się przed tobą. Każdego dnia, podczas każdej naszej rozmowy, ukazywałam ci świat moimi oczami. Mówiłam o tym, jak nienawidzę ludzi i o tym, jak popsutym człowiekiem jestem. Ufałam ci, tak bardzo, tak bezgranicznie, że czasami aż brakło mi tchu, od ilości słów, które znowu miały przejść przez moje gardło, aby powiedzieć ci, jak bardzo mi na tobie zależy. Nie wiem czemu tak się stało. Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego przestałam być dla ciebie kimś najważniejszym. Przecież tak często mi mówiłeś, jak bardzo pragniesz mnie mieć.

 

Z ramion Twych, tylko w Twoje.

 

Nie kocham Cię, to boli, jak mogłeś, nie mogę tego dłużej znieść, zraniłeś mnie, to koniec, oszukałeś mnie, boję się, wysiadam, wybacz, zwisa mi to, mam to gdzieś, boli mnie serce, nic do mnie nie mów, wyjdź stąd, nie wiem, kiedyś, wątpię, nie wierzę, nie ufam Ci, zostaw mnie w końcu. Dobrze dobrane słowa ranią bardziej niż sztylet wbity w samo serce, szczególnie wtedy, kiedy nam zależy, a wyobraź sobie kurwa, że któreś z wyżej wymienionych słów pada z ust kochanej przez Ciebie osoby. Boli prawda? Ogromny ból wszczepiający się w każdy element Twojego ciała. Gdyby nie ten ból, nie doceniłbyś nic, dlatego walcz, a ból przyjdzie później.

 

Ty udajesz, że nie widzisz, ja udaję, że nie czuję.

 

Ludzie płaczą na wiele różnych sposobów: jedni głośno, trzymając za ręce albo przytulając kogoś innego, inni po cichu, tłumiąc dźwięki, zwinięci w kłębek. Jeszcze inni po prostu siedzą i patrzą przed siebie niewidzącymi oczami, a łzy spływają im po policzkach. Płacz bardzo oczyszcza. w pewnym sensie czuję się po nim lepiej - albo raczej nie lepiej, ale do pewnego stopnia czyściej. Oczyszczona i wykończona.

 

Miłość? Jestem szczepiona.

 

 

Moniczka.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika xkrainacytatowx.