Dzisiaj cały dzień przespałem po nocce :(
Szkoda gadać...
Ledwie żyje a o 20 zaś na noccke jadę ;/
Od d 21o 9 w robocie ;/
Co do dnia...
Wczoraj z Meliii umówiłem sie że rano o budzę ją do kościoła....
Od .15 doi niej dzwoniłem...
Ciągle słyszałem "JUŻ WSTAJE!"
No i do kościoła poszła na 18 tak udało mi sie ją wyciągnąć z łóżka :(
Taka porażka ;(
A jutro moja myszeczka do mnie przyjedzie :* :*
I będzie supcio :D
Rafał jest happy :D
Chce ktoś dedyka/włama? ;)
Nutka: