Siemson.
Stwierdzam iż niedziela to nudny dzień. Na śniadanie jadłam długo oczekiwaną zacierkę. <3 której moja mama nie potrafi robić takiej dobrrj, jak robiła babcia. Ok.
Nudnawo. Idę z psiakiem chyba się przejść bo ocipieję w domu. Albo pójdę z nim na podwórko się podawić. ; )
Zdycham. Jak ja mogę się tak nie uczyć?
Jestę lenię. Ubolweam na tym, jakkie mam marzenia, chcę żeby tyle się zdarzyło, a gówno robię. To z braku odwagi, braku pewności siebie? Sama nie wiem. Na balu się okażę. Może.. bo tam zamierzam się CHYBA pobawić. ; )
Zdjęcie stare z jkiegoś hotelu. <kibel>
Lidia. : )