Rozdział 3
Budzę się w środku nocy. Odwracam się i widzę wpatrzonego we mnie Kastiela. Kładzie się koło mnie.
- Przepraszam . - mówi , całuje mnie w czoło i odwraca się na drugi bok .
- Ale .. - chcę coś powiedzieć , lecz Kastiel mi przerywa .
- Wszystko Ci wyjaśnię rano. A teraz śpij.
- Wiesz dobrze że nie zasnę jeśli mi teraz nie powiesz o co chodzi.- mówię uparcie.
- Wolałbym zrobić to rano , ale dobra .
Siada na łóżku i nerwowo rozgląda się wokół , omijając mój wzrok .
- Nie powiedziałem Ci wszystkiego o nas . - wyjawia mój ukochany.
- Jakich nas ?
- O mojej rodzinie , o naszej .. rasie. Nie jesteśmy wcale tacy dobrzy i nieszkodliwi jak myślisz. - mówi , patrząc mi w oczy . Widzę w nich ból i niepewność.
- To znaczy ? - pytam .
- Musisz jeść i pić żeby przetrwać , prawda ?
- Tak , ale .. co to ma z tym wspólnego ? - nadal nie rozumiem o co mu chodzi .
- Widzisz , każdy gatunek potrzebuje kilku rzeczy żeby przetrwać. Podobnie jest z nami . Lecz nam potrzebna jest tylko jedna rzecz . Ludzkie wspomnienia. Jesteśmy aniołami ciemności i w naszej naturze jest smutek . Nie potrafimy być szczęśliwi sami z siebie. Co kilka dni musimy napełnić się radosnymi momentami z życia ludzi .. bo inaczej .. wpadamy w bolesny stan cierpienia , z którego o ile mi wiadomo nikt jeszcze nie wyszedł.
- Ale .. jak to "napełnić się radosnymi momentami " ? - pytam . Wszystko wydaje mi się niejasne , nic nie rozumiem .
- Każdy z nas umie tak jakby czytać w myślach . Nie widzimy konkretnych myśli , tylko obrazy . Gdy zobaczymy taki obraz , mocno się nad nim skupiamy i po prostu przejmujemy go do swojego umysłu. Najgorsze jest jednak to , że zabierając wspomnienia , wymazujemy je z pamięci danego człowieka. Jednak nie zawsze im to szkodzi. Wszystko zależy od tego jakie wspomnienia im zabieramy. Ja staram się przejmować tylko te mało znaczące. Uśmiech przypadkowej osoby na ulicy , miłe wrażenie z obejrzanego filmu, przesłuchanej piosenki , wspomnienia z dalekiej przeszłości , o których się już prawie nie pamięta . Ludzie w ogóle nie zdają sobie sprawy że coś im ubywa ze wspomnień , a ja dzięki temu mogę tu z Tobą być.
- Ile potrzeba Ci takich wspomnień żebyś mógł normalnie funkcjonować ? - chcę się dowiedzieć. Nie wiem jeszcze czy to do końca rozumiem , ale staram się zaakceptować i zachować spokój.
- Zaledwie kilka bądź kilkanaście.. ale muszę powtarzać to przynajmniej raz w tygodniu.
- A czy kiedykolwiek .. zabrałeś mi jakieś wspomnienie ? - pytam , mimo że boję się odpowiedzi.
- Nie , nie potrafiłbym . Za bardzo Cię kocham. Nigdy tego nie zrobię. - odpowiada z czułością w głosie.
- Jest jeszcze coś o czym powinnam wiedzieć ?
- W zasadzie tak . Miałem już dawno Ci o tym powiedzieć , ale nie chciałem Cię pospieszać. Zdajesz sobie sprawę , że będąc człowiekiem .. w pewnym momencie odejdziesz ?
- Tak .. - na myśl o śmierci zrobiło mi się smutno.
- Jest na to sposób . Niedawno ojciec opowiedział mi o pewnym pierścieniu , który noszącemu go daje nieśmiertelność. Na świecie jest tylko kilka takich pierścieni i jeden z nich ma mój ojciec. Powiedział mi , ze w każdej chwili może Ci go dać , jeśli zdecydujesz się na życie z nami .
- A czy noszenie takiego pierścienia ma jakieś skutki uboczne ? - pytam , bo wiadomość o tajemniczym pierścieniu wydaje mi się zbyt radosna.
- Tak ... już nigdy nie będziesz mogła powrócić do dawnego życia. Musisz to bardzo dobrze przemyśleć , bo nie będzie odwrotu. Nie chcę Cię narażać na takie niebezpieczeństwo tylko dlatego że ja tego pragnę.
- Jestem tego pewna. O niczym innym nie marzę , jak o wiecznym życiu z Tobą.
- Kocham Cię . - mówi mój ukochany i namiętnie całuje mnie w usta.
- Też Cię kocham .
Koniec.
Postanowiłam zakończy opowiadanie , bo zupełnie mi ono nie idzie. Fantastyka to nie moja bajka.
Niedługo zaczynam nowe i mam nadzieję że lepiej mi pójdzie.
Nie wiem kiedy coś dodam , ale postaram się robić to w miarę systematycznie.
a tak w ogóle jak Wam się podoba to opowiadanie ?
jak myślicie , jest sens pisania nowego ?