Izzka.

i studia w Wawie . jakoś to się układa. chociaż tak naprawdę? dupa. nic się nie układa. ja i to moje popieprzone życie.

matka wóciła do Łukowa, bo nie jestpewna czy kocha ojca. po tylu latach? głupia. nie mam z nią kontaktu, ale nie ubolewam nad tym. Marcin. z nim koniec. a szkoda, bo fajnie było. i długo to trwało. nic na siłę. może jeszcze kiedyś. jak na razie każde z nas ma swój świat. swoje życie i swoje problemy. może dzisiaj ię  znim spotkam, ale ak całkiem przypadkiem. w czako. podobno tam pracuje, robi zdjęcia. zawsze lubił to robić.

Klaudia wyprowadza mnie z równowagi. ale ten bachor zawsze taki był. kwestia przyzwyczajenia.

a teraz jeszcze coś nowo-starego.

Patryk. chyba w tym wszystkim co było i jest to jest dla mnie jedyna tak jakby radość.

potrafiliśmy się przemóc, przeprosić. boję się tylko jednego.

oboje bylimy  związkach, długich i raczej szczerych, ale..

ja myślę, że to co było między nami gdzie jeszcze jest.

jakaś pozytywna chemia. bo lubię wchodzić na nk i widzieć wiadomość od Niego. buzia się śmieje.

mam nadzieję, że jednak mi przeszło. nie chciałabym od nowa tak niepoprawnie i dziwnie.