łee taki moj brzydki (jeszcze) brzusio ;)
wczoraj regeneracja (z powodu braku czasu )
dzis nie poszlam na silownie bo rowniez nie mam czasu ale w domku cos podzialam na brzusio i dupeczke ;)
z dieta slabo , ale to z powodu braku kasy .. musze isc na latwizne typu kupuje chleb i cos do kanapek .. do konca marca jeszcze 6 dni a ja mam 40 zl w portfeluu ... do rodzicow nie zadzwonie , bo duma mi nie pozwala ;p jeszcze 6 dni i bedzie przyplyw gotowki ;)
od kwietna rzucam pieczywko , zolty ser (troche go jem) i makarony , do swiat musze byc jako taka a na weekend majowy chce byc juz w 75 % taka jaka chce byc do wakacji ;)
no nie pozozstaje nic innego jak wierzyc w to ze sie uda i robic tak zeby sie udalo ;)
Powodzenia wszystkim dzielnie walczacym ;*