Moja miłość <3 BUTYYYY <3
Co tu ukrywać, jestem maniaczką. Mam 23 pary butów, na zdjęciu można zobaczyć 19 par, ale w szafie czycha jeszcze 1 para adidasów, 1 para bufonków zimowych, 1 para botków białych oraz 1 para balerinek.
Każda para jest inna. Zaczniemy od samego dołu:
1. Karmelkowo-jeansowe czółenka , kupił mi Adi 2 tyg. temu.. Jeszcze sie w nich nie pokazałam...Ale w nich chodziłam. Nie są wygodne jak myslałam. Nie polecam.
2. Panterkowe, botki na obcasie z podwyższona platformą.. Idealne! Chodzi się w nich bajecznie!!! POLECAM
3.Fioletówki, kupione już dawno, wygodne, idealne na balety :D
4.Czarne, kupiła mi je ciotka, na urodzinki, hm... nie chodziłam w nich jeszcze. Raz! Na sylwestrze w tamtym roku je miałam , przez 6 godzin, bo bylam tak pijana, ze juz nie mialam sił w nich chodzić.
5. Błyszczące... MOJE PIERWSZE BUTY na obcasie. Jedne z najwyższych z mojej kolekcji... Piekne... Z diamencikami.. Nigdy ich nie oddam, nie sprzedam nigdy. Nawet jak obcas sie połamal, tyo je ratowałam... :D
6. Granatowe, kupione... w sobote? Wygodne, ciężko znaleść coś do nich ..
7. Czerwone. Dostalam na 18 urodziny, od drugiej matki .. byłej przyjaciółki.. Ale nie powiem, mimo że z chińskiego to i wygodne , w sam raz na dłuugie wesela! :D
8.Wężowe... Taniocha , ale wytrzymuja swoje... Idealne do biegania :D Mimo wysokiego obcasa noga nie boli !
9. Stare jak świat moje buty z młodości, jeszcze za duży rozmiar kupiłam. Trzymam je na wyścig w Atrium potem idą do wyrzucenia.
10. Śnieżynki, ostatnie białe buciki, kupione od tak, bo nie mialam bialych butów. Byłam w nich na studniówce.. IDEALNE Do zabawy :D
Dziś ide po następne.. Najdroższe z mojej kolecji? Nie sądzę, najwięcej kosztowaly białe kozaki na samym końcu .. :D
Pff.. i nie mam gdzie trzymac tych butów.. :(