Eastbourne 2008.
(z serii)
Delicja sama w wielkim mieście.
wylot w niedzielę.
On nie musiał pytać czy chcę z nim być, czy go kocham.
Rozumieliśmy się bez słów.
Po prostu, nic nie mówiąc wziął mnie za rękę i w ciszy poszliśmy przed siebie.
/Szkoda, że w życiu takie rzeczy się nie zdarzają.
Tak więc życzę wszystkim udanych wakacji.
Pojawię się dopiero pod koniec lipca.
Zostawiam Wam zadanie:
piszcie, żebym nie umarła z tęsknoty,
w końcu w Anglii też jest internet ;)
;*