oglądałem dzisiaj serial "jak poznałem waszą matkę" na ccomedy central.
jednemu z głównych bohaterów zmarł ojciec. przeżywał przez to wielkie rozterki.... zadzwonił więc na telefon Taty (zawsze pomagał mu w problemach) i na sekretarce była wiadomość od Taty "Marshal mój synu kocham Cię" pod koniec odcinka Marshal do swoich przyjaciłó wypowiada słowa "...sotatnie słowa to bardzo ważna rzecz..."
ten Pan na zdjęciu nieżyje od prawie 3 lat....
Ten Pan to mój Tata...
z tym Panem na długo przed śmiercią byłem pokłócony i jedynie co od siebie słyszeliśmy to delikatnie mówiąc niecenzuralne epitety:(
Brak mi Taty:(
brak mi Jego docinek... głosu... jego rady...
jest źle.... bardzo źle...:(