No na zdjęciu oczywiście my. Jeszcze robione podczas naszej imprezy co chyba widać po fryzurze Wiktori.
Nie zapomne tego dnia... naprawde było świetnie. Ale nie musicie mi przypominać,że się powtarzam
Dopiero wyjechała, a ja już nie mogę się doczekać kiedy wróci....
To 10 marca musze wytrzymać.. Więc Wika! Trzymaj się cieplutko
POoZdrawiam i kończę moją nudną notkę