No to zaczynamyyy...do pracyy...go..goo...tak jak obiecałam kochanym rodzicom że sie wezme za siebie:D wiec trzaaa....Jeszcze wczoraj za nic w świecie nie chciało mi sie oglądac tej szkoły.....ale gdy zobaczyłam tych dałnów wszystkich to jakoś to sie odmieniło:d i jesszcze to dzisiejsze piwoo po rozpoczeciu z dałnami dwoma:D tak tak bo oni muszą przyjechać do Przemkowa i przekonać się jak tu jest...aż mi tego brakowało....a jutrzejszy dzień zaczynam z jak najlepszym nastawieniem:D
a mój szogun kochany Pacior śpiewał i ja tego nie słyszałam własnie siedze z tym czortem:PP i jest jedną z kolejnych osób które wciągnełam w "Pretty little laiers" o takk.....dobrzeeee
a Rafał się rozbestwił:PP haha
będzie dobrze:)
a z poniedziałkowej kawy nici i duupaaaa.....
xoxo