Och ... stare i to jak ... pierwsza i ostatnia sesyjka na strychu.
Pamiętam jak mój cały pokój był w różnych ubraniach i choć ogrzewała nas gorąca herbata na strychu to i tak było cholernie zimno.
A te wszystkie gazety jakie podarliśmy tamtego dnia, sprzątnęliśmy dopiero po 4 miesiącach xD
Dawno nie miałam takiej ochoty jak dziś aby wsiąść aparat do ręki i iść na jakieś zdjęcia.
Porobić komuś zdjęcia ...
Lecz znając życie zawszę jest jakieś 'ale' no ale dziś to chyba nic nie poprawi mi humoru.
Lecz nie chcę się martwić na zapas.
Trzeba być dobrej myśli.
Hmm to juz w ten weekend.
Nie no nie wierzę. !