życie

"- Przecież się rozstaliśmy.
- Rozstanie nie oznacza końca uczuć."

Przed snem zwyczajnie o Nim myślię. rozkminiam wszystko, co było. wszystkie detale. zadręczam się, dlaczego to nie wyszło. szukam powodów, dla których On mógł zranić. zaczynam obwiniać siebie - o wszystko, nawet o najmniejszy błąd, wyolbrzymiam najmniejsze potyczki. zaczynam czuć się winna, a Jego postawiam w dość dobrym świetle. pytanie tylko - dlaczego? może dla tego,że nie umiem bez niego żyć?że go tak cholernie kocham i wybaczyła bym mu wszystko?
Nie którzy nie rozumieją mnie bo przez niego wylałam tyle łez,bo okazał się chujem.Lecz ja za każdym razem kiedy patrze na cokolwiek z nim związanego, myślę :o tym wszystkim co było.. o tych momentach kiedy uśmiechałam się bez wątpienia.Dobre chwile zawsze będą ze mną.Szkoda że tylko ty nie wrócisz.
Teoretycznie mam na niego wyjebane,ale praktycznie to przygryzam wargi kiedy ktoś wypowie jego imię.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=cv3wlH6pFck#! 

- Nie lubię tego, że jesteś ode mnie o wiele wyższy.
- Zaufaj mi, jest w tym zaleta.
- Jaka?
- Kiedy Cię przytulam możesz słuchać mojego serca, które bije tylko dla Ciebie.