Znowu jest źle, znowu zostałam sama, znowu jestem najgorsza. Chciałam pomóc - nie wyszło. Nie martwcie się (w ogóle czy wy się martwicie?), nie będe użalac się nad soba. Przyzwyczaiłam się do myśli że jestem tą najgorszą za każdym razem i wszystko przeze mnie się wali. Przynajmniej nikt inny się obwiniac nie musi.
Święta to czas zgody i bla bla bla. Szkoda, że u mnie jest odwrotnie.
Łukaszku, dobrze że chociaż Ty mnie rozumiesz i wiesz ze chciałam dobrze. Cięszę się, że nie odwróciles się ode mnie. Mój ;**
Ide się nażrec czekolady. Adios.