Ponownie usnęłam, absolutnie szczęśliwa i spokojna. Wieczorem pojechałam do domu. Były takie chwile, że mówiłam sobie mniej więcej tak: - Dziewczyno, masz trzynaście lat i brałaś już heroinę. Coś tu jest do dupy. - Ale to tylko chwilami. Za dobrze mi było, żebym się miała zastanawiać. Jak się zaczyna, to nie ma przecież objawów abstynencyjnych. Ten mój wspaniały nastrój utrzymywał się przez cały tydzień.
My, dzieci z dowrca ZOO