pupa na zdjęciu i spodnie.. moje marzenie<3
dzisiaj w szkole usłyszałam bardzo miły komentarz 'gruba dupa',
nie, nie wkurzyłam się, przeciwinie zmotywowało mnie to do jeszcze większego wysiłku,
i jeszcze większych starań o upragniona wagę.
nie powiem, że nie było mi przykro, no ale trudno.
dzisiaj nie zjadłam jak zwykle śniadania, nie wiem,
nie umiem jesć z rana ;o
w szkole też starałam się nic nei jeśc, i tak do 15..
gdy przyszłam czekała zupa ogórkowa, mniaam
zaraz będę brała się za ogarnięcie pokoju i ćwiczenia,
potem ewentulanie lekcje i nauka.
do 24 grudnia muszę ważyć 68 kg, MU - SZĘ.
wiem, że to mało możliwe, ale pierwszy raz wierzę w siebie ;)
bilans-
śniadanie : nic
obiad : pół miski zupy ogórkowej ( 50 ), kromka ciemnego z chudą szynką ( 90?), 2 ciastka sasanki( ? )
kolacja : nic
razem - ok. 190 kcal
+ rozciąganie.
75 - 74 - 73 - 72 - 71 - 70 - 69 - 68 - 67- 66 - 65 - 64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58. <3
kocham Cię.