Ten maluch sprawia, że nawet nie mając nastroju
na mojej twarzy pojawia się uśmiech :)
U mnie wszystko się układało do tej pory bardzo dobrze, niestety los chciał chyba inaczej i nie ma wyjścia trzeba się z pewnymi rzeczami pogodzić.
W głębi serca mam nadzieję, że te zmiany miały swoje głębsze znaczenie i po czasie bólu i tęsknoty będą drogą do szczęścia i spokoju. :)
Wierzę, że ona jest tam szczęśliwa [*] ;*
Wysyłam buziaki dla mej wariatki ;* ;* ;*
Mariko, wiedz, że....cały czas mam klaustrofobię!
Nigdy więcej jazdy w małych busach! xd
To by było chyba na tyle, żegnam :D ;*