mina Aine' i- bezcenna.
pierwsza polowa czorajszego dnia minela super swietnie itd. zielona grupa (moja, hihi) wygrala dzien sportu. po raz pierwszy w zyciu.
tak darlismy sie wszyscy ze szczescia, ze dzisiaj niestety gardlo mnie boli.
pozniej dom Frances, junky food na obiad, spacer z Ballingady do Kilmallock (na szczescie w drodze powrotnej zobaczylysmy tate Fran, wiec podwiozl nas do domku.
sama dyskoteka byla taka srednia. ale wytanczylam sie i teraz zakwasy mam.
http://www.youtube.com/watch?v=yhuPiBZHvLE
mmm :)