Crossing
Strach.
Leżała na łózku, już kilka dni. - Gnije , gnije od środka czuje jak znikam. - Pomyślała. Podniosła powieki jej wzrok padł na kosmiczny sufit. Kosmiczny ? Taaa.... mój wujek zrobił kosmos na suficie, krzywy uśmiech pojawił się na jej bladej twarzy. Zamknęła oczy i przewróciła się na bok. Poczuła znów to poczuła. Ten chłud. - Wiem, że on patrzy, czuje go, on tak bardzo czegoś pragnie. Widziałam jego oczy , widziałam jego posturę nie daje mi o sobie zapomnieć. Zmusza mnie do tego bym....- Otworzyła oczy i znów patrzyła pustym wzrokiem w jedno miejsce, dobrze wiedziała albo nie wiedziała co tam stoi. - On jego chłud, triumfalny śmiech, złość , pragnienie zaczyna ich być tu coraz więcej, ale on jest najgorszy. Czybym ... nie nie - nie chciała o tym myśleć, ale wiedziała , że tak jest . - Bała się ... Dlaczego ? Jak kiedyś stawała z nim czoło w czoło ? - Szybko zsunęła nogi z łóżka , szybkim ruchem cofnęła znów nogi na łóżko oparła się o ścianę przy której stało łóżko. Wyjęła papierosa, odpaliła go i znów patrzyła w jedno miejce, oczywiście to samo. Są dwa miejsca w domu z których on patrzy na nią . Przejście z pokoju do pokoju gdzie w futrynie wisi fieranka i szafa, szafa stojąca przed łóżkiem z wielką czarną szparą która co noc ....- Się poszerza - Pomyślała , dłonią przejechała po nodze, po woli wypuszczała dym z płuc. - Muszę, muszę stąd uciec - wstała z łóżka - nie będzie mnie tu, nie pozwolę na to nie wytrzymam tego - w jej niebieskich oczach zaczeły pojawiać się łzy, przeszła do kuchni - Wiem, że on patrzy wiem , że robię się coraz słabsz i że on to czuje, czuje i zaczyna się mną bawić. Manipulacja dlatego wcześniej był taki taki zimny bo ... Jestem słabsza to jest pewne - wchodządz z kuchni weszła do pokoju brata, łzy zaczęły jej cieknąć po policzkach znów poczuła chłud zacisnęła pięści. - Zwariuje tu, już czuje się jak wariatka - Szeptała - Wiem, to wygląda samolubnie, ale ... kiedyś mnie zrozumiecie ja nie dam rady tak dłużej nie potrafię tego powstrzymać ... Mam dość tej paranoi rozglądanie się po pokoju głowa chodzi mi jak szkatułka do nakręcania. - Zostaw mnie kurwa ! - słyszła kroki na podłodzę znów do niej podchodził znów robi próby. - Ruszyła w stronę pokoju, położyła się na łóżku zakryła szybko kocem poczuła coś ciężkiego na sobie. - Znów - jej ciało zesztywniało nie mogła nim ruszyć . - Nie, nie dziś! - pomyślała, próbowała się podnieść , nic. Zamknęła oczy i szybko uniosła klatkę piersiową. Nie ma , nie ma ....- odwróciła głowę w bok. - Myliła się.