Nie uwielbiałem go, ale należy mu się szacunek za to co osiągnął jako artysta.
Nawet nie próbowałem słuchać jego muzyki, bo uznałem że nie warto, a po tym jak dzisiaj obejrzałem uroczystość pożegnania króla popu, uświadomiłem sobie, że jego muzyka wcale nie jest taka nędzna jak mi się to wydawało. Dzisiejszy pop ogranicza się do podkładu muzycznego i niezbyt inteligentnego tekstu. Muzyka Jacksona jest o wiele bardziej twórcza.
[*]