* * *
i po pradze. fajnie bylo.
moj kochany kubeczek.
chyba lepiej bylo jak ze sb nie pisalismy.
przynajmniej sie nie klocilismy .
a w Pradze spoko.
haha jacys koledzy z Polski mi zdjecia robili. spoko ;d
na 2 mielismy byc w wieliczce a bylismy na 5 . ale taki szczegol
gubilismy sie po 10 tysiecy razy.
ale przewodnik miazga.
chociaż nie jestem winny, tępy ból zapijmy.
tak bardzo czuję się bezsilny.