Siemasz, co tam? Jakieś piwko zmotasz?
Spoko, mogę iść, pogadamy o głupotach..
Tak zaczynałem wieczór z kumplem, gdy..
musiałem wyjść gdzieś, by zapomnieć kim jesteś Ty..
Zgrywałem znów twardego typa przed ziomami..
nawet kiedy pytali mnie jak to jest między nami..
gubiłem temat, udawałem że przypadkiem..
mówiąc nagle: "ej obczajcie tamtą pannę"..
chyba skumali, że za dobrze nie jest..
coś tam podpowiadali mi, bym olał Ciebie..
przecież musisz przywyknać
zapomnij musisz tyle