budzę się rano, otwieram okno, patrzę, a tu taki widok: stara baba opala dupę na dachu, specjalnie odwrócona tą piękną częścią ciała w moją stronę. niezapomniany.
tak sobie myślę, że to trochę dziwna okolica, w której mieszkam...
a miał być radosny letni poranek, lipiec 2008