Cześć, z tej strony ja. Byłam tu dokładnie miesiąc temu. Lubię czasem wrócić do starych notek. Sporo się pozmieniało. Na lepsze chyba. Oczywiście sporo, ale o formę nie raczyło zahaczyć. Dalej jestem cieniasem. Ale kiedyś będę dobra :D Zdjęcie jak najbardziej aktualne. Mój mały kibic, zawodnik. Kochany taki. Najpierw przyszedł i "Kama a psyjdzies jak ja będę walcyć?", a później chodził i dopytywał się o to kiedy walczę i mimo mega zmęczenia czekał cierpiliwie niepozwalając sobie zasnąć za żadne skarby. Dlaczego wszystkie dzieci na świecie nie są takie?... Jutro zaczynam dzień od pływania. Hura.
Only one life.