dziwne...

sama nie wierzę co piszę... ale naszły mnie czasy dziwnej refleksji na temat posiadania dziecka... bo w sumie teraz coraz to młodsze dziewuchy zachodzą w ciąże ... dla mnie to straszne robic coś  takiego małemu dziecku...to ono bedzie cierpialo;/  sama nie mogłabym sie zajmowac takim... no nie umialabym.. taka refleksja.. nie wiem dlaczego przyszlo mi to do glowy ale to straszne...moze serio ten świat sie demoralizuje... masakra wlg...:(:(:(

wgl to sama nie mogłabym lepiej... nie umiałabym zajmować się taką małą istotą...ktoś kto jeest częścią mnie... wgl samo to poczucie... jest takie ogromne...jak dziecko może mieć dziecko:( tak krzywdzić... i niszczyć jego i swoje życie.... myśle że do roli matki trzeba się przygotować... poczuć to że chce wydać na świat nowe życie...a niee... bo byłam młoda i no reszta wiadome... potem dziecko zapyta: "Mamo, ile miałaś lat jak mnie urodziłaś?" masaaaaakra:(

ja sama nie moge dojść do tego że to dziecko bedzie ze mna do końca życia... nasunęły mi się te myśli po obejrzeniu zdjęć pewnej znajomej która jest rok starsza ode mnie, spodziewa się dziecka i jest zaręczona.. "Ja też bede mieć takie maleństwo" tak pomyślałam... dziewczyno sama jesteś dzieckiem co możesz wiedzieć o macierzyństwie...