A teraz mądra myśl :
chcę co poniedziałek, taki poniedziałek
odizolowani od świata.
Czytając, mam wrażenie, że za bardzo utożsamiam się z bohaterami
ze za mocno przeżywam emocje, ktorych oni doświadczają.
W promieniu kilku stron czasami nie dostrzegam niczego bo wielką niewiadomą
przysłaniają mi wielkie krople łez.
Mija 5 minut od odłożenia książki, jest w pół do pierwszej w nocy
puls 90 udeżeń na minutę.
czy to możliwe ?
xoxo