jejejej, po raz kolejny dziękuję flb za zjebanie jakości.
wyprowadzę się stąd zaraz.
pojechałam.
odwiedziłam.
popstrykałam.
i wróciłam.
a tak serioserio.
byłam w górach u rodziny. nuda fchuj. ale przynajmniej troche beznadziejnych fot mam.
później byliśmy po warzywa, hahahaha.
w Zofipolu, hahahaha.
i był kotek <3 hahaha,
boże, głupieje.
i był koleś który sie do mnie uśmiechał, hahahaha.
to chyba od nadmiaru cukru. tak tak tak.
ehe.
i żołądek mnie już nie boli.
chyba cola pomogła xd
jestem zmęczona.
idę spac zaraz.
aaa, wczoraj padłam, leżałam, zostałam powalona pewnym esem, hahahaha xd
buziaaki robaaakii < 333