Co by tu napisać... No sobota... 01.12.2007 Po meczu... Wygranym 11:2 a na dodatek mój brat jak norma 4 bramki strzelił a ja jedną ale lepiej niech on strzela bo ma już 17 i na króla startuje
Ale co ja wam o meczu przynudzam
No fotka z kuzynem Johny tak mówią na niego A tak sobie w oczy patrzeliśmy i mówiliśmy co mamy do siebie Ale na szczęście nic,i nic nie będziemy mieli No to dla Johnego pozdro
I dla takiej pani,co nie moge z kojażyć jak wygląda,ale jestem pewny,że będzie fajna