O, już po wakacjach...
_
Opowiem wam historię co się zdarzyła tu, kiedy już zapadał zmrok po pochmurnym dniu.
Zapadał w okół zmrok i padał deszcz, on środkiem miasta szedł... z nim szedł deszcz.
Miał ze sobą tylko wór, w nim skarby z dawnych lat,
wyglądał jak by prosto z chmur deszczowych nagle spadł
Zapadał w okół zmrok i padał deszcz, on środkiem miasta szedł... z nim szedł deszcz.
Do baru wszedł- co w mieście był, zamówił whisky dwie,
a gdy rozejrzał w okół się , bar opustoszał wnet.
Ponury wzrok miał wbity w kąt, gdy wolno whisky pił,
a potem wyszedł prosto w mrok i w gęstniejący pył...
Zapadał w okół zmrok i padał deszcz, on środkiem miasta szedł... z nim szedł deszcz.
To koniec już historii, która się kończy źle,
samotności w taką noc, niech każdy strzeże się...