Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym, jak chciałabym umrzeć -
nawet mimo wydarzeń ostatnich miesięcy.
Ale choćbym próbowała, z pewnością nie wpadłabym na coś podobnego.
Sparaliżowana wpatrywałam się w ciemne oczy drapieżcy
stojącego na przeciwległym końcu długiego pomieszczenia,
a on przyglądał mi się z uśmiechem.
Oto miałam oddać życie za kogoś innego, za kogoś, kogo kochałam.
To dobra śmierć, bez wątpienia. Szlachetny postępek. Coś znaczącego.
Gdybym nie przeniosła się do Forks, nie stałabym teraz oko w oko z mordercą,
wiedziałam o tym dobrze,
ale mimo to nie potrafiłam zmusić mego kołaczącego serca do pożałowania decyzji o przeprowadzce.
Właśnie tu spotkało mnie szczęście, o jakim nawet nie marzyłam,
i nie warto było rozpaczać, że słodki sen dobiegał końca.
Nie zmieniając przyjaznego wyrazu twarzy,
mroczny łowca ruszył w moją stronę, by zadać ostateczny cios.
zmierzch - prolog
+ + +
z Kasieńką.
stare dzieje.. a mimo to chciałabym do nich wrócić..
kurwaa. ja już nie ogarniam tego wszystkiego ;((
Inni użytkownicy: paczeolihebygunmagda2025aikata13veryverydreamluko1995mateuszkaminiarzopplpagangodpatiizdoongmailcomlukas19956
Inni zdjęcia: ;) patrusia1991gdChruszczyki purpleblaack:* patrusia1991gd;) patrusia1991gdJa nacka89cwaWieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24