chujnia. dziś się ważyłam - 50 kg.
najgorzej jest przejść przez tą barierę stałej wagi.
później wszystko leci dobrze.
od rana zjadłam 3 kanapki z szynką.
muszę sobie na jutro kupić płatki ryżowe i sok light (1 litr ma ok.100kcal) idealnie.
no i ćwiczyć ćwiczyć.
Jeszcze tylko jutro i wolne.
Uwielbiam chodzić do kina.. ostatnio byłam na Dorianie.
świetny film, naprawdę ! polecam gorąco! i chyba się skuszę o przeczytanie książki.
fajny motyw był zawarty w filmie - dusza uwięziona w obrazie a ciało nieskazitelne, niestarzejące się.
Od razu pomyślałam o diecie. Dlaczego nie można uwięzić swojej duszy w obrazie i żrać ile sie chce i nie tyć? nie być spasioną świnią? za to obraz pękałby w szwach zamiast nas..?
może pozbawiłoby nas to uczuć;/
nie wiem...
dziś prawdopodobnie jade do kina na piranie 3d. wiem, ze będzie to porażka film ale on tak bardzo chce jechac...
Milego i chudego :*