Znalazłam powód dla którego waciaki powracają i wysysają ze mnie całą moją energię. Drżę, denerwuję się, pocę i jąkam (zazwyczaj na pierwszych sylabach słów zaczynających się od po- i na-). Nie cierpię waciaków! Niekiedy dzieję się tak, że świadomie liczymy na coś co w podświadomości wiemy, że jest to nierealne i nigdy się nie wydarzy. Oszukując samego siebie niczego nie wskóramy zatem spojrzenie na świat realistycznie wcale nie jest takie złe wtedy tylko, gdy na horyzoncie widzimy jakieś pozytywne tego strony. Spojrzeć prawdzie w oczy, ale dzięki temu zyskać coś innego. Łee tam, olać to, to moje najlepsze podsumowanie wszystkiego. ;)))
198. Wrzuć żeton do automatu parkingowego kogoś nieznajomego, komu skończył się opłacony czas.