I chyba niepotrzebnie wracam do wspomnień. Niepotrzebnie myślę o tym jak dobrze nam razem było. Przecież to już nie wróci, tylko rozdrapuje ranyTu nawet nie chodzi o to czy się gniewam , czy nie... Ja czuję się jak oszukane dziecko , któremu obiecali dać lizaka , a potem go nie dali i powiedzieli , że już nigdy go nie dostanie i choć od tak dawna już do mnie nie piszesz , na dźwięk każdej nowej wiadomości zamykam oczy i myślę sobie , a może to właśnie ty ? Coraz częściej w to wątpie. Kurwa jestem naiwny i nie robię nic innego tylko się nad sobą użalam.. Może czas żebym to ja to skończył ? Może powinienem też nic nie robić , rzucić wszystkie pasje ? Moja miłość ginie w zimnym piwie , albo w tytoniu . I chuj . Od Tego momentu nie tknę przez najbliższy czas jednego a drugiego.. w ogóle nie chcę widzieć.
Trzeba stracić żeby docenić , żeby odzyskać trzeba się zmienić .. Co u mnie? po staremu. Nadal jesteś najważniejszą dziewczyną w moim życiu. Ale Zasypiając ze słuchawkami w uszach, mam nadzieję, że budząc się, będę już bez serca, które wciąż cię kocha i bez podświadomości, która wciąż mi o tobie przypomina..
Ta bezsilność, kiedy łzy spływają ci po policzku , a ty nie masz władzy i kontroli, by je zatrzymać..
Monia :3