Wczoraj byłam w końcu obciąć włosy...
Myślałam, że mam fajną długość, dobrze wycieniowaną fryzurę i wyglądam jakoś ciekawiej...?
JASNE! Marzenia ściętej głowy.
Dziś umyłam włosy i pozostawiłam je, aby samoistnie wyschły.
No i...
Może są lżejsze i lepiej się kręcą...
Ale cóż z tego skoro wyglądam jak oszołom oO
Nigdy więcej!
Ostatnio rzadziej się tutaj (i u Was) pojawiam, ale ten brak czasu...
Postaram się nadrobić zaległości :)