bo casablanca ( forsa czarna - kasa blanca ) to nie tylko bidon villes,
to tez calkiem zadbane dzielnice,
i jak widac na zdjeciu domy sa rzeczywiscie w wiekszosci biale, co w tamtych okolicach jest swoistym ewenementem, kontra dla wszechpanujacego czerwonego
najbardziej nasowa mi sie na jezyk przymiotnik dziwne
chcialem tam zostac z pewnych powodow dluzej
olalem powody
ucieklem
nie moglem zniesc intensywnosci miejsca
a z innej beczki
dostalem dzis od przyjaciol piekne tanie wino z polski
w worku foliowym, z nadmuchana raczka
nazywa sie dzban lesny
barylke zoladkowa obalilem
dzban zostanie na jakos specjalna okazje
a jesli chodzi o palmy to od wczesnego dziecinstwa mam jakies zboczenie
po prostu sa dla mnie piekne
( oprocz irlandzkich palmopodobnych juk )