Zabijam przyszłość, na złość kostusze... Zasypiam wspomagana niedozwolonymi przysmakami... Kocham i sama się tego brzydzę, nienawidzę ale skrywam się za maską... Chcę zabijać.... powoli, delektując się bólem, rozkoszując się nieopisaną krwistością wspomnień... Walczę z aniołem i krukiem... Zasypiam spokojnie, budzę się z niepokojem myśląc czy nadal przy mnie będziesz.. Plus i minus, czerń i biel... Z trudem. ale kocham..