Wieczory takie długie.
Ja sam w moim oknie.
Nie widać nikogo.
Stoję , tam samotnie.
Wyglądam, czy nadchodzisz ..
Czy tylko mnie zwodzisz?
Nadsłuchuję kroków, tuż przy moim bloku.
Serce się raduje, samotność odchodzi.
Lecz to nie Ty, nie Ty nadchodzisz.
Noc taka długa, czuję się okropnie.
Ja sam w moim ciemnym oknie.
Może jutro, nim gwiazdy zabłysną.
Przyjdziesz do mnie.
Serce zacznie bić mocniej, będę się uśmiechał.
Nie będę już stał w mym oknie- samotnie.