więc tak. ekhm. rano wstałam o 10, bo ktoś zaczął dzwonić do drzwi, a ja nie wiedziałam co się dzieje. . . więc już wstałam. :o umyłam się, ogarnęłam trochę, zjadłam i usiadłam na kompa <3 zaczęłam pisać z Marthą, która jest kochana! <3 ;) dzięki za te wszystkie wcześniejsze rozmowy i za dzisiejszą :] w ogóle! zajebiścieelomegafajnie się z Tobą piszę :D następnie tak sobie pomyślałam że może wybije z majką do biedronki na piasty xDD [ja to mam pomysły] ale majka jest fajna i się zgodziła <cwaniak2> szłyśmy, szłyśmy, szłyśmy...i kurdę gorąco było że masa ;O majka oczywiście ciągle narzekała że się tu spociła i tam, że w plechach jej coś szczeliło xd ale pech szłyśmy dalej. w połowie drogi na szczęście był jakiś dłuższy las i był cień <3 mwhah. nagle tak patrzymy, a ja już się zaczynam asić, bo słyszałe ten skuter i p. wąsa :D <33333 raaaah. ;) jak my go widzimy to się podniecamy XD i on zresztą też :> jak sie fajnie asił w ogóle xd ale dobra! mniejsza o to :) potem doszłyśmy do biedronki po 'chrupki i picie', ale jakoś się złożyło, że wyszłyśmy z biedronki z cipsami, piciem, jogurtem do picia i z jakimś tam dobrym wafelkiem xD ale no co! samo się wzięło :] poszłyśmy na plac na ławkę w cieniu i zaczynamy jeść xD :D w trakcie drogi ja już wypiłam cały jogurt, a majka zaczęła go pić koło placu :D potem jadłyśmy tego wafelka, który był w ryżej... ja zjadłam już całego, a majka wydziwia że ta czekolada jest niedobra i będzie sam taki ryż jeść z tego wafelka xd ona zjadła połowę i odłożyła na bok xD potem ja wypiłam pół coli, która miała być na drogę :D majka zrzędziła, że już idzemy, ale ja się położyłam na łazwce i nie mogłam się ruszyć xd a tacy kolesie przejeżdżali i się spytali czy się naćpałam ;O ale ja oczywiście odpowiedziałam że tak ;) dobra! wstałam i szłyśmy . . . koło uliczki mojej babci, majka się spytała czy idziemy do mojej babci. a ja 'no dobra. powiemy jej tylko suprajs i pójdziemy xD' ale nie! babcia se jeszcze zażyczyła że mam wynieść jej śmieci i iść do apteki... okej, okej. poszłam! jak wróciłam dać leki to poszłyśmy :D byłyśmy obok placu w lenartowicach i tu ciul! jakaś jedna kropa pojawiła mi się na koszulce xd majka powiedziała, że się pewnie poplułam i idziemy dalej... ale majce też się takie coś pojawiło i ja się z niej śmiałam, że też się popluła xD hahaha. a tu nagle zaczął padać taki dupny deszcz ^ dalej wytrwale szłyśmy w stronę domu . . . wreście doszłyśmy i się suszyłyśmy. przerwę na chwilę tą opowieść bo chciałam poinformować Was że zostało mi TYLKO 47% miejsca. więc dalsza część : gdy się wysuszyłyśmy poszłyśmy na dwór z miką <3 było oczywiście śmiesznie! :DD jak zawsze B] nie chcę mi się dalej pisać, więc Was opuszczam :D ;* ADIOS.
HORROR ZAMIENIŁ SIĘ W śMIESZNĄ KOMEDIĘ. =D <3