kolejny bąk w rodzinie.
poznajcie moją córkę ;) chrzestną.
nie mam w zwyczaju sie rozpisywać na photoblogu, ale.
zastanawiam się, co takiego mają w sobie plotki, że ludzie zawzięcie się ich trzymają? o ile spokojniejsze byoby życie bez nich.
wydawaloby się- plotka. co w tym takiego?
jedna-może niewiele. ale w większych ilościach może naprawdę uprzykrzać życie.
zawsze mówi się, że najbardziej nie lubi się zazdrości, a co za tym często idzie : plotek i dwulicowości. a niestety nic się z tym nie robi. wręcz zupelnie nieświadomie przekazuje się to dalej i dalej.
teraz najważniejsze pytanie:
po co?
po co wtranżalać się w czyjeś życie?
po co zniechęcać jednych ludzi do innych? (i w pewnym stopniu tym samym do siebie)
nie lepiej w tym czasie pracować nad samym sobą? nad tym, żeby ludzie nas szanowali za to jakimi jesteśmy, a nie za to, ile mamy nowości o ludziach? nad tym, żeby poprawiać swoje stosunki z innymi? nad tym, żeby ludzie chcieli na nas patrzeć każdego dnia, z radością, że poznali kogoś, kto niczego nie udaje? i... nad tym, żeby to inni ludzie chcieli opowiadać o Tobie?
dlatego bardzo serdecznie chcialabym pozdrowic panią, która uwielbia wpierdalać się w czyjeś życie i zdawać z niego sprawozdanie każdemu, kto wlezie jej na drogę.
do trzech razy sztuka.
za trzecim razem zrozumialam, ze niektorym ludziom nie można zaufać.
dziękuję.
wzmocnilas mnie chcąc mnie zniszczyc.
a wiesz dlaczego?
bo stare przyslowie mowi: "co Cię nie zabije, to wzmocni".
finito.
chcialabym podziękować szczególnie Marice, Paulinie i Borysowi za to, że dzięki nim w tym calym obledzie nie dalam sie zwariować i w miarę trzymam gardę.
to dzięki Tobie, Mariczko szukam mojego dawnego "ja".
jestem Wam niesamowicie wdzięczna za to, co dla mnie robicie.
TAK. takich przyjaciol wam zycze.
a poki co? możecie mi ich zazdrościć ;)