Prolog .
Dziewczyna, która od małego była znienawidzona. Gardzono ją. Bito. Jak to wpłynie na jej psychikę? Co się stanie później, gdy wyjdzie z tego piekła?
Opowiadanie odNiechcianaPrzesyłajcie mi swoje opowiadania . : )
- Tatuś... - ze strachem w oczach popatrzyłam na niego. Zaczęłam się trząść, a w moich oczach pojawiły się łzy.
- Mówiłem ci, że masz nic nie gadać?! Mówiłem?! A teraz co?! Będziesz płakać?! Może znowu zrobisz przedstawienie przed swoją rodziną?! Bo chyba na nic innego cie nie stać!
- Ale.. ale... - łzy kapały po całej mojej twarzy i zamazały mi obraz. Chciałam odwrócić głowę, ale on mi nie pozwalał. Szarpnięciem przywrócił mnie do wcześniejszej postawy. Nic go nie obchodziło, że w pokoju obok cała rodzina patrzy i słyszy całe to zajście. Ale po co ma się niby przejmować? Przecież to wszystko moja wina.
- Wystarczy już. - Moja matka weszła do pokoju. - Zostaw ją w spokoju.
Ten tylko popatrzył na mnie gniewnym wzrokiem, splunął na podłogę i wyszedł. Ona pokręciła głową.
- No i znowu się zaczęło. Nie możesz ani raz wytrzymać bez wkurzania go. Miło ci jest teraz? - pokręciła głową i wyszła. Zostałam sama.
Nie chce już tu być. Proszę. Niech ktoś mnie stąd zabierze. Zrobię wszystko. Łzy płynęły coraz mocniej. Nie wiedziałam, co mam zrobić.
- Wracasz z nami czy nie?!
- Już.. już idę. - Prędko weszłam do łazienki, ochlapałam twarz wodą i wytarłam ręcznikiem. Oczy, które dalej były zaczerwienione, wydawały się puste. Bez wyrazu.
Powtarzałam sobie tylko jedno pytanie. Czy tak będzie już na zawsze?