– Czym jest cud?
– Aktem Boga.
– A czym jest „akt Boga”?
– Kiedy niemożliwe staje się możliwe. Dzisiejszy ranek jednak pod to nie podpada.
– Nie, Vincent, źle rozumujesz. Bóg może zatrzymać kule, zmienić colę w pepsi, znaleźć moje kluczyki... Ale nie o to chodzi. To nieważne, czy był to cud spełniający wymogi cudu. Ważne jest to, że Bóg wmieszał się w nasze sprawy.
– Ale dlaczego?
– Tego, kurwa, nie wiem.
bo niektórzy twierdzą, że ten film wcale nie jest taki fajny:)
a ja uważam że jest i to bardzo taki fajny. ma swój klimat i swoje miejsce w historii kina. w jakiś sposób ją ukształtował. krytycy twierdzą, że kino dzieli się na przed-pulp fiction i po-pulp fiction i mają racje. Tarantino zrobił kawał dobrej roboty i tyle. o!